wtorek, 30 lipca 2013

EGER - RELACJA Z PODRÓŻY

Dziś czwarty dzień naszych węgierskich wakacji. Praktycznie wszystko nas zachwyca - okolica, pogoda, ludzie, zabytki, wino. Jednak ogromnie rozczarowała nas tutejsza gastronomia. Liczyliśmy na ostre smaki, pikantne papryki, czosnek i cebulę. Niestety mimo iż skosztowaliśmy około 10 różnych dań, w 3 różnych miejscach nic takiego nie znaleźliśmy:/
Węgierska wersja placka po węgiersku - trochę przypominała naleśnika (najeść się tym nie dało:/ no, ale przynajmniej czuć było czosnek.
Gulasz z jelenia z owocami (wg karty miały być to leśne jagody, jak się okazało - brzoskwinie i wiśnie). Całkiem smaczne, mięsko mięciutkie, zabrakło soli...

Dziś poszukiwań ciąg dalszy i wycieczka do Doliny Pięknej Pani. Olcia obiecała, że tam zjemy coś smacznego. Zobaczymy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz