środa, 31 lipca 2013

SIORO-CIORO

Gdy zabrakło nam już sił na poszukiwanie pikanterii, postanowiliśmy sami coś ugotować.
Zainspirowana produktami znalezionymi w najbliższym supermarkecie, przygotowałam potrawę będącą moim wyobrażeniem o kuchni węgierskiej. Gorące, pełne cebuli, czosnku i papryki danie.
Nazwę wymyśliła Weronika - mamy nadzieję, że nie znaczy nic brzydkiego;-)
Składniki:
pół kg piersi z indyka
20 dkg zacierek (sucha masa)
2 czerwone cebule
3 ząbki czosnku
4 pieczarki
1 pomidor
2 kolorowe papryki
4 łychy koncentratu pomidorowego
czubata łyżeczka pikantnej pasty z papryki (mielona razem z nasionami)
kwaśna śmietana lub jogurt grecki
olej do smażenia
sól, pieprz
Przygotowanie:
Zacierki gotujemy do miękkości w osolonej wodzie, odlewamy i odstawiamy.
Mięso  kroimy na mniejsze kawałki, wrzucamy na rozgrzany olej, solimy, smażymy. Dodajemy pokrojoną paprykę, pomidora, cebulę, czosnek.. Dusimy przez 10 minut. Dodajemy koncentrat pomidorowy i pastę z  papryki, sól, pieprz. Dusimy kolejne 5 minut. Dodajemy ugotowane zacierki i 3 -4 łyżki kwaśnej śmietany i gotowe!


wtorek, 30 lipca 2013

EGER - RELACJA Z PODRÓŻY

Dziś czwarty dzień naszych węgierskich wakacji. Praktycznie wszystko nas zachwyca - okolica, pogoda, ludzie, zabytki, wino. Jednak ogromnie rozczarowała nas tutejsza gastronomia. Liczyliśmy na ostre smaki, pikantne papryki, czosnek i cebulę. Niestety mimo iż skosztowaliśmy około 10 różnych dań, w 3 różnych miejscach nic takiego nie znaleźliśmy:/
Węgierska wersja placka po węgiersku - trochę przypominała naleśnika (najeść się tym nie dało:/ no, ale przynajmniej czuć było czosnek.
Gulasz z jelenia z owocami (wg karty miały być to leśne jagody, jak się okazało - brzoskwinie i wiśnie). Całkiem smaczne, mięsko mięciutkie, zabrakło soli...

Dziś poszukiwań ciąg dalszy i wycieczka do Doliny Pięknej Pani. Olcia obiecała, że tam zjemy coś smacznego. Zobaczymy...



środa, 24 lipca 2013

MAGICZNE CIASTO CZEKOLADOWE

Znalezione w sieci (chyba na blogu Niebieskiej Pistacji, ale podobno pieką je wszyscy:-)) Ciasto jest niesamowite, po upieczeniu wyraźnie widać dwie warstwy (dolną, ciemniejszą, o konsystencji budyniu i górną, jaśniejszą przypominającą lekki biszkopt). Od siebie dodałam nutelle i owoce.
Składniki:
4 jajka
150 g cukru
1 łyżka wody
125 g masła
70 g mąki pszennej
45 g kakao
szczypta soli
500 ml mleka pełnotłustego
3 łyżki nutelli
owoce do dekoracji
Przygotowanie:
Tortownicę o średnicy 24 cm, wykładamy papierem do pieczenia. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 150 stopni. Masło rozpuszczamy, studzimy (powinno być letnie). Mleko podgrzewamy, ale tylko troszkę. Mieszamy mąkę, kakao i sól. Oddzielamy żółtka od białek.  Żółtka ubijamy z cukrem. Dodajemy wodę. Miksujemy na puszystą masę. Dodajemy masło. Wsypujemy mąkę z kakao, miksujemy. Dolewamy mleko, wciąż miksujemy. Z białek robimy pianę. Dodajemy ją do masy. Delikatnie mieszamy, taż żeby połączyły się wszystkie składniki. Przelewamy do tortownicy (absolutnie nie należy przejmować się konsystencją lub jej brakiem, masa jest mega rzadka, przypomina troszkę kakao do picia). Pieczemy 50 minut, z termoobiegiem. Studzimy. smarujemy nutellą i dekorujemy owocami. Pycha!

poniedziałek, 22 lipca 2013

PAŁAC JASMINY

Nieprzeciętny pomysł na podanie owoców. Dzieciaki były zachwycone:-))
Ananasy, melony, banany ułożone na podobieństwo bajkowego pałacu Jasminy (dla niewtajemniczonych dodam, że Jasmina to jedna z disneyowskich księżniczek:-). 



Nie zawsze na deser muszą być ciastka;-)

Składniki:
2 banany
1 melon
7 miechunek
ananas
1 kiwi
2 pomarańcze
1 karambola
patyczki do szaszłyków
Przygotowanie:
Z ananasa odcinamy pióropusz, owoc obieramy, kroimy na półplasterki.
Banany obieramy ze skórki, kroimy na kawałki różnej długości.
Z pomarańczy i kiwi wycinamy gwiazdki (możemy użyć trójkątnego nożyka do carwingu lub za pomocą małego nożyka nacinając owoce w poprzek w małe trójkąty). Melona myjemy, przecinamy na ćwiartki, odrzucamy pestki i kroimy na równe, poprzeczne plasterki. Karambolę myjemy i kroimy na plasterki, żeby wyszły nam gwiazdki.
Następnie patrząc na zdjęcie, na patyczki nadziewamy kawałki owoców i ustawiamy na płaskiej tacy lub półmisku.



środa, 17 lipca 2013

WUZETKA Z BANANAMI

Dla kochających wuzetki i banany, pomysł na połączenie tych dwóch miłości w jeden deser:-)
Składniki:
6 jajek
150 g cukru
115 g mąki pszennej
25 g kakao
500 ml śmietany kremówki 30%
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki żelatyny
2-3 banany
słodka herbata do nasączenia
odrobina soku z cytryny
tabliczka gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
Żółtka utrzeć z połową cukru (75 g) na jasny, puszysty krem.
Białka ze szczyptą soli ubić na sztywno. Następnie dodać pozostałą część cukru. Dodać krem z żółtek i delikatnie zmiksować (na 1 biegu). Do masy stopniowo dodajemy zmieszaną mąkę z kakao.Gotową masę delikatnie przelać do tortownicy. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez 25 minut do tzw. suchego patyczka.Wyjmujemy z pieca i pozostawiamy do wystygnięcia. Upieczony, zimny biszkopt przecinamy na 2 równe części - wzdłuż oczywiście;-)
Dwie łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w 1/4 szklance gorącej wody, studzimy.
Śmietanę kremówkę ubijamy. Dosładzamy cukrem pudrem i wlewamy przestudzoną żelatynę, bardzo delikatnie mieszamy. Banany obieramy ze skórki, kroimy w kostkę, skrapiamy sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały.
Dolny blat nasączamy połową herbaty, pokrywamy bitą śmietaną wymieszaną z bananami. Przykrywamy drugim blatem i nasączamy. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, smarujemy wierzch ciasta, schładzamy i zjadamy:-)

środa, 10 lipca 2013

NOWY DRINK

50 ml becherovka lemond, 
150 ml wody gazowanej, 
plasterek limonki, 
kostki lodu
Pyszny i orzeźwiający! wyczuwalny smak mięty i szałwii? nie jestem pewna (coś gorzkawego, ale pozytywnie). Dodatkowym plusem jest niższa zawartość alkoholu, bo tylko 20%. Można wypić więcej niż jednego drinka;-)

zdjęcia drinka nie ma, bo wypiłam;-)

czwartek, 4 lipca 2013

FASOLKA INACZEJ

W ostatni weekend robiłam ją aż dwa razy. Jest alternatywą dla fasolki podawanej z bułką tartą. Pyszna, zwłaszcza na ciepło. 
Składniki:
1 kg zielonej fasolki szparagowej
8-10 dkg orzechów włoskich
5 dkg masła
3 łyżki octu balsamicznego
2-3 ząbki czosnku
sól
Przygotowanie:
Fasolkę myjemy, obcinamy końcówki, wrzucamy na osoloną wodę.
Gotujemy, ale tak żeby była delikatnie chrupiąca, określenie półtwardo może mieć tu zastosowanie:-)
Odcedzamy. Na patelni roztapiamy masło. Cieniutko pokrojony czosnek wrzucamy  na patelnię, pilnujemy, żeby się nie spalił. Dorzucamy drobno pokrojone orzechy, cały czas smażymy na wolnym ogniu. Po chwili dolewamy octu balsamicznego, niech chwilkę odparuje. Do  sosiku dodajemy ugotowaną fasolkę, 3 minutki podsmażamy i mieszamy. I tyle, gotowe, nic tylko zajadać!

PIĘKNY WIDOK..


wiszą i się suszą. Już nie mogę się doczekać. pyszności!

Fota ze specjalną dedykacją dla Marcina:-))