Uwielbiam zbierać grzyby! Chyba mam to po Mamie :-) Nie chyba, na pewno! Ale ile można zjeść grzybów na gęsto, z makaronem, czy zupy. Oczywiście nadmiar można ususzyć - zimą będą jak znalazł do pierogów wigilijnych lub kapusty z grzybami. Ale szczególnie pyszne są w occie.
Składniki: grzyby leśne sół cukier ocet ziele angielskie liść laurowy pieprz ocet spitytusowy cebula marchewka Przygotowanie: Grzyby czyścimy, odcinamy nóżki, większe kapelusze przecinamy na pół. Grzyby obgotowujemy w osolonej wodzie przez 10-15 minut. W międzyczasie do umytych słoików sypiemy odrobinę pieprzu, wrzucamy liść laurowy, po 2 kulki ziela angielskiego. Obgotowane grzyby odsączamy i nakładamy do słoików do 2/3 wysokości. Możemy dołożyć po 2 plasterki cebuli i marchewki. Przygotowujemy zalewę : 1 szklanka octu, 3 szklanki wody, 1 łyżka soli, 3 łyżki cukru. Gotującą zalewę wlewamy do słoików (do pełna), zakręcamy słoiki i odwracamy do góry dnem i zostawiamy do wystygnięcia.
W tym roku jabłek co niemiara :-) Rosyjskie embargo spowodowało, że na złość Putinowi musimy zjeść tych owoców więcej niż rok temu. Ja mam już pół spiżarni uprażonych antonówek - zimą będą jak znalazł, idealne na szarlotkę. Kolejny pomysł, to chipsy z jabłek, za którymi przepada mój syn.
Składniki: ulubione jabłka cynamon lub przyprawa do piernika Przygotowanie: Jabłka umyć. Pokroić na cieniutkie plasterki, usunąć pestki. Jabłka delikatnie i równomiernie oprószyć cynamonem lub przyprawą korzenną. Jabłka suszymy w suszarce do grzybów przez 3 godziny lub w piekarniku nagrzanym do 100 stopni (koniecznie z uchylonymi drzwiczkami, można włożyć w szczelinę drewnianą łyżkę). Należy sprawdzać, czy chipsy są chrupiące, jeśli nie dopiekamy dłużej. Gotowe chipsy zjadamy lub zamykamy w szczelnym pojemniku i mamy na później.
W tym roku postanowiłam hodować dynie. Ale, że slaby ze mnie ogrodnik, to posadziłam ją zbyt późno :/ Owoce chyba nie zdążą dojrzeć, ale za to cały czas kwitnie, stąd pomysł, żeby zjeść chociaż kwiaty.
Składniki: 10 kwiatów dyni 15 dkg mozarelli 1 jajko 3/4 szklanki mąki pszennej 1/2 szklanki zimnej wody pół łyżeczki soli olej do smażenia Przygotowanie: Kwiatów nie myjemy (sprawdzamy tylko, czy nie ma w nich żadnego robaczka), usuwamy słupek i pręciki. Do każdego kwiatu wkładamy po plasterku mozarelli. Z mąki, jajka, soli i wody przygotowujemy ciasto. Na patelni rozgrzewamy olej. Kwiaty obtaczamy w cieście. Smażymy na złoty kolor, po minucie z każdej strony. Zjadamy od razu :-)