Mama Marta

czwartek, 3 lipca 2014

KATASTROFA KULINARNA

Mili, żebyście nie myśleli, że mi się wszystko udaje - dziś w drodze do piekarnika rozpięła mi się forma z sernikiem i całość wylądowała na podłodze. W serniku były też okoliczne szafki, sufit i moje nowe spodnie.
Myślałam, że szlag mnie trafi, nie z powodu sernika, ale z tytułu sprzątania. Ogarnięcie bałaganu zajęło mi prawie godzinę, a podłogę myłam sześć razy.
A wyglądało to tak:


Autor: Marta o 07:08 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Archiwum bloga

  • ►  2015 (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ▼  2014 (50)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (4)
    • ▼  lipca (1)
      • KATASTROFA KULINARNA
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2013 (77)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (7)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (6)
    • ►  lipca (8)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2012 (41)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  lipca (8)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)

O mnie

Marta
Wyświetl mój pełny profil
Motyw Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.